0
volpe 18 czerwca 2015 19:28
Chciałam podzielić się z Wami moją pierwsza ( na pewno nie ostatnią ) recenzją z ostatniego pobytu w Maroko.

lot : Berlin-Agadir-Berlin
EasyJet : 375zł
termin : 4.06-8.06
koszt całkowity na osobę : 300euro + 375zł bilet+90zł dojazd do Berlina z Wrocławia/powrót
ilośc przejechanych km wg licznika : 1000




ze względu na krótki okres pobytu postanowiłam zwiedzić tylko południową część


dzień 1
Po 5h lądujemy na innym kontynencie,należy pamiętać o różnicy czasu (1h)



na lotnisku wypisujemy wnioski wizowe ( nalezy podać pełne dane,miejsce pobytu w Maroku,zawód itp)
z tak wypisanym wniosek udajemy się do okienka paszportowego gdzie otrzymujemy wizę
ze względu na dużą liczbę osób zajmuję to ok 30min

*KANTOR jak każdy chcemy wymienić euro/dolary
pierwszy kantor jest obok stanowisk kontroli paszportów
NIE KORZYSTAJCIE Z NIEGO! mają niski kurs
sama wymieniłam tam bo myślałam,że to JEDYNY na lotnisku
jak się okazuje po przejsciu parku bramek przy wyjściu z lotniska jest ich pełno z lepszym kursem

na parkingu czekana na nas samochód ;)
wypożyczalnia nie akceptuje katy kredytowej którą mamy więc dogadujemy się i dopłacamy 100MAD za każdy dzień ,płacimy gotówką całość- koszt wynajęcia ok 400zł

pierwszy nocleg mamy w Agadirze w hotelu Hôtel les Omayades,szczerze polecam (tanio,czysto,blisko plaży) po zamledowaniu się,odpoczynku idziemy na kolację (zamówiłam marokańską zupę-szczerze była ohydna ) oraz na plażę zobaczyć podświetlony napis w języku arabskim na wzgórzu Kasbah "God,King and Country"




dzień 2
wyruszamy do Essaouira.Jadąc główną drogą co chwilę się zatrzymujemy żeby podziwiać piękne widoki,w połowie drogi znajdujemy coś ala"wydma piaskowa"


jest rano,wszędzie widać mgłę



po wspięciu się na czworaka po piachu na sam szczyt ( i przeskoczeniu przepaści )
rozciąga się taki widok :







po drodzę mijamy plantację bananów,podobno południe Maroka z tego słynie
w najbliższej wiosce daliśmy się skusić na 1kg (zapłaciliśmy groszę )





Essaouira sam port mnie nie zachwycił,może dlatego że ciągle uciekałam przed mewami...
wszędzie czuć ryby,można kupić wszystko od ośmiornic po kraby
po wejsciu do starego miasta pierwsze o czym pomyslałam,to to że wygląda tak samo jak w Jerozolimie
zjadłam dobre owoce morza w Tara Cafe,bardzo klimatyczne miejsce







czas udać się do Marrakeszu
pamiętajcie,że alkohol można kupić do godz 20-21 z wyjątkiem piątku,gdzie go w ogóle nie sprzedają



Marrakesz
odradzam poruszanie się samochodem po Marrakeszu,wąskie ulice mijające samochody rowery skutery i piesi którzy chodza po środku jezdni "jak chcą"
lepiej zaparkować przy głównej ulicy i dalej udać się pieszo
wpadłam na pomysł,że chcę spać u lokalnych więc nocleg mamy w riadzie w medynie






za pomoc w odnalezieniu adresu riadu w Marrakeszu płacimy 400 MAD (!)





dzień 3
przed wyjazdem na szybko zwiedzamy centrum,plac jemma el fna (koniecznie trzeba wypić sok ze świeżych pomarańczy za 4MAD) (,kupujemy pamiątki
rayban'y za 40MAD ( utargowane ze 120),funduje sobie tatuaż z henny 300MAD









jedziemy w góry Atlas! kierunek Imlil ( ok 65km od Marrakeszu na południe )






Imlil mała miejscowość położona u podnóża szczytu Tubkal
tutaj koniecznie trzeba zjeść tajin










z Imlil udajemy się w stronę Agadiru







czeka nas przełęcz Tizi n'Test DROGA ŚMIERCI :D








po 6 h drogi ( momentami w deszczu ) docieramy do Agadiru,lokalne piwo i do spania

dzień 4
po nieprzespanej nocy spaliśmy jak zabici,po śniadaniu i wymeldowaniu z hotelu ruszamy do rajskiej doliny
po drodzę chcemy zobaczyć panoramę miasta w ciągu dnia ze wzgórza Kasbah
parkujemy na samym szczycie

*parkingi wszędzie płatne ok 10MAD






Rajska dolina jest ok 30 km od Agadiru
jest tak pięknie,że spędzamy tutaj pół dnia







zamawiamy ogromny tajin,herbatę,przystawki za wszystko płacimy 100MAD




w drodze powrotnej musimy wstąpić do apteki ( jako farmaceuta jaram się tą wizyta jak nie wiem ;D )


wieczorem zakupy w carrefour ( ha! przed 20:00) lokalne wino i na kolację fast food


tymczasem u nas w hotelu...


dzień 5
cały dzień spędzamy na plaży

o 17 mamy wylot,więc oddajemy samochód i udajemy się w stronę odprawy
ponownie wypełniamy wniosek wizowy

o 23 jesteśmy w Berlinie :(
podsumowując: na pewno jeszcze wrócę do Maroka,tylko może na północ tym razem?


Dodaj Komentarz